Policja: Zatrzymana sama pobiła się na komendzie

O sprawie zatrzymanej rozebranej do naga i skatowanej przez policjantów na komendzie w Jarosławiu pisaliśmy już wcześniej. Kobieta ma całe ciało posiniaczone (pośladki, nogi, brzuch, plecy, policzki), podbite oczy i rozciętą wargę.

Dziś kierownictwo lokalnej policji stwierdziło, że zatrzymana sama się pobiła na komendzie. - Policjanci twierdzą, że kobieta sama uderzała głową o ścianę w komendzie. Oświadczyli też, że obrażenia, jakie ma na ciele, są skutkiem tego, że sama rzucała się po podłodze - powiedział lokalnej Gazecie Wyborczej komendant Dymek. Wcześniej Dymek podważał, że w ogóle kobieta miała obrażenia pytając: "Skoro ta kobieta została tak pobita, to dlaczego lekarz jej nie udzielił pomocy, gdy policjanci z nią przyjechali na pogotowie?"

Jabłońska jest w szoku, gdy słyszy wersję policjantów. - Miałam cały czas skute ręce do tyłu. Po co miałabym sobie wyrządzać obrażenia na ciele? Nie jestem samobójczynią. Od czego mam ślady duszenia? Od czego mam obrażenia za kolanami? Waliłam głową w ścianę, rzucałam się po podłodze, a policjanci stali i patrzyli? Czterech policjantów nie mogło sobie ze mną poradzić? Czy ja jestem Pudzianowskim? Mam nadzieję, że w te kłamstwa nie uwierzą prokuratura i sąd - mówi dziennikarzowi GW pani Małgorzata.

Kierownictwo policji w Jarosławiu mówi, że jedyne, co można teraz zarzucić policjantom, to uchybienia.

za: Cia.bzzz.net

You liked this post? Subscribe via RSS feed and get daily updates.