Od czytelnika

W dniu 17.12.2010. zostałem napadnięty przez policjanta.

Mam 47 lat. Jestem pracującym w zawodzie architektem, nigdy nie byłem karany. W dniu zdarzenia 0.00 % alkoholu we krwi. Bezstronni, nieznani przedtem świadkowie. Monitoring z całości przebiegu bezprawnego zatrzymania. Potem służę relacją z komisariatu w którym postawiono mi
absurdalne zarzuty i wysłano na życzenie agresora (w osobie mł. asp. Krzysztofa Sujka) na tzw. "dołek". Czyli 48 godzin w doborowym towarzystwie. Do tej pory złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury i skargę do KMP Wrocław (Wydziału Wewnętrznego Policji).

Zaatakował również moją konkubinę, która złożyła skargę na tego buńczucznego agresora. Niestety nie wyciągnął broni i nie postrzelił mnie. Na pewno byłoby bardziej pikanteryjnie...

Przesyłam skany dotychczas posiadanych dokumentów.

Przemyślenia na Internetowym Forum Policyjnym



Komentarz użytkownika Torrescamillo na youtubie:
W szeregi policji wstępują często ludzie dotknięci syndromem ojca- tyrana. Milczący, obsceniczny tatuś preferował metody wychowawcze typu : lanie pasem na dupę, nakaz milczenia przy stole, wpierdol na palenie papierosów, dwóje w szkole. Socjalizacja w takich warunkach powoduje, że jednostka w dorosłym życiu garnie do środowiska w którym kultywowana i akceptowana jest brutalna przemoc. Takim właśnie środowiskiem jest policja. Realizują tam swoje sadystyczne skłonności, mają poczucie siły i mają poczucie siły i władzy. Realizują potrzebę hiperdominacji. Ludzi wypowiadających się w tym nagrania należy postrzegać w kategoriach KLINICZNYCH, w żadnym wypadku nie moralnych czy etycznych. To chorzy ludzie wdrożeni w chory system, chorą instytucje jaką jest polska policja. Głęboką nią pogardzam, jednak pojedyńczych ludzi- policjantów, psów, sadystów (jak i tam zwał) należy leczyć, nie potępiać.