Prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa przeciwko policji

Prokurator Prokuratury Rejonowej Stare Miasto Przemysław Wojtkowski, odmówił wszczęcia śledztwa przeciwko funkcjonariuszom Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu w sprawie o przekroczenie uprawnień podczas brutalnej interwencji na Auli UAM w styczniu b.r.

Przypomnijmy 14 stycznia 2009 r. działacze poznańskiej Federacji Anarchistycznej przeprowadzili akcję solidarnościową z narodem palestyńskim, domagając się natychmiastowego przerwania przez Izrael trwającego wówczas ostrzału Strefy Gazy. Podczas przemówienia Ambasadora Izraela w Polsce kilkoro działaczy i działaczek wystąpiło z transparentem: "Dość rzezi w Gazie". Demonstrujący najpierw zostali zaatakowani przez skrajnie prawicowego dziennikarza izraelskiego, a następnie trzech z nich brutalnie zatrzymali funkcjonariusze policji.

Prokurator w postanowieniu o odmowie wszczęcia śledztwa przeciwko policjantom, stwierdził że ich zachowanie "nie wyczerpało znamion czynu zabronionego". Prokuratura skupiła się tylko na ocenie zasadności interwencji policji i stwierdziła, że funkcjonariusze, zgodnie z art. 244 par. 1 k.p.k, mają prawo zatrzymać osobę podejrzaną o popełnienie przestępstwa, a tak było w tym wypadku.

Prokurator w postanowieniu, całkowicie pominął kwestie przebiegu samego zatrzymania, podczas którego mimo, że zatrzymani nie stwarzali żadnego zagrożenia, jeden z nich przewrócony został przez trzech funkcjonariuszy na ziemię, przygnieciono mu głowę kolanem do podłoża, oraz kopano. Zatrzymanych trzymano ponad godzinę w radiowozie w mocno zaciśniętych kajdankach, a prośby o ich poluzowanie kwitowane były biciem. Prokurator nie odniósł się również w żaden sposób do faktu, że interwencja policji odbywała się na autonomicznym terenie Uniwersytetu, gdzie policja nie ma wstępu.

Ta sama prokuratura w osobnym piśmie umorzyła dochodzenie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej demonstrantów przez izraelskiego dziennikarza Michaela Hormona, uzasadniając to faktem, że jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, a "brak interesu społecznego w objęciu tego przestępstwa ściganiem z urzędu". Prokurator w toku postępowania przygotowawczego ustalił, że podczas zajścia doszło do napaści na protestujących wyczerpującej znamiona przestępstwa z art. 217 par. 1 k.k, jednak podczas przesłuchania na komisariacie, wszyscy zatrzymani konsekwentnie odmówili zgłoszenia doniesienia przeciwko napastnikowi.

Przypomnimy, że wcześniej sam Hormon wniósł oskarżenie o pobicie wobec demonstrantów, po tym jak w trakcie zajścia doznał uszkodzenia przegrody nosowej.

Za: rozbrat.org

You liked this post? Subscribe via RSS feed and get daily updates.