Afera na Komendzie Miejskiej Policji w Kaliszu. 22-letnia studentka Natalia K. twierdzi, że 29 sierpnia została tam dotkliwie pobita przez funkcjonariuszy.

O co poszło? Podchmielona dziewczyna prowadziła rower w towarzystwie znajomych. Wracali z imprezy. Studentka nie miała bladego pojęcia, że w świetle nowych przepisów i tak złamała prawo. Po kielichu w Polsce najlepiej siedzieć w domu i czekać na kaca: - Zatrzymał się koło nas na ulicy radiowóz i policjanci po wylegitymowaniu zabrali mnie do środka - mówi. - Powiedzieli, że zostanę odwieziona do domu. Po drodze zmienili zdanie i stwierdzili, że jednak pojedziemy na komisariat.

Tam miały rozgrywać się dantejskie sceny rodem z "Psów" Pasikowskiego: - Wykręcali mi ręce i bili wielokrotnie pięściami po twarzy. Próbowałam się bronić, ale wtedy jeszcze bardziej ich rozjuszyłam. Byłam bezsilna. Potem zdjęli mi pasek z metalowymi bolcami i bili nim po głowie i brzuchu - opowiada rozżalona Natalia.

Dziewczyna złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Damskiemu bokserowi w mundurze grozi do 3 lat więzienia. Jeśli zarzuty się potwierdzą. To i tak zdecydowanie za mało - funkcjonariusze publiczni powinni cechować się nieposzlakowaną opinią i czystą kartoteką.

Co na to kaliska policja? Nic. Sprawa jest badana i funkcjonariusze nie chcą jej komentować. Policjanci nie lubią źle o sobie mówić. To takie kółko wzajemnej adoracji. Za nasze pieniądze.


za: http://www.uniface.pl/WSTYD-Policjanci-skatowali-studentke-Powinni-ich-leczyc-a642